21 lipca 2020

Dobra kiszonka to jest to!

Kiedyś w rolnictwie nieznane, dziś inokulanty odgrywają ogromną rolę w karmieniu zwierząt. I wspierają produkcję w czasie suszy.

Inokulacja. To słowo zna każdy hodowca

Definicja, którą znajdziemy w Internecie i która mówi, że pochodzi ono od łacińskiego terminu „inoculare”, a oznacza wprowadzenie do jakiegoś organizmu patogenu np. w postaci bakterii, wirusa czy grzyba, w pełni oddaje sens działania inokulantów. To nic innego, jak środki zawierające odpowiednie kultury bakterii. Dodaje się je do kiszonek, podnosząc w ten sposób ich wartość odżywczą, a co za tym idzie – jakość produktu finalnego: mleka czy mięsa.

Inokulanty są bardzo ważne dla rolników, szczególnie w tym roku – mówi Hanna Nowak, specjalistka żywienia zwierząt w firmie Corteva Agriscience produkującej inokulanty Pioneer. – Dzieje się tak ze względu na deficyty pasz objętościowych w gospodarstwach w całej Polsce spowodowane suszą, z którą mieliśmy do czynienia w poprzednim sezonie.

Z Kartaginy do Polski

Pomysł nie jest nowy, wręcz leciwy. Sięga czasów starożytnych. O tym, że ludzie już w dawnych czasach stosowali zakiszanie pasz, świadczą egipskie malowidła datowane na XV w. p.n.e. Widać na nich wyraźnie, jak rolnicy wrzucają zboże do pojemników, które zapewne służyły do tego celu. Wykopaliska na terenie Kartaginy spowodowały odkrycie silosu z XII w. p.n.e., w którym prawdopodobnie dokonywano fermentacji guana gołębiego służącego potem do nawożenia plantacji. Jak pisali w „Wiadomościach Zootechnicznych” z 2013 r. Wacław Łuczak i Krystyna Chudoba z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, o konserwacji pasz wspominali też rzymscy pisarze.

Współczesne kiszonkarstwo zaczęło się w końcu XIX w. we Francji, z powodu, który nas obecnie szczególnie interesuje, czyli suszy. Rolnicy francuscy zakiszali wtedy z powodzeniem kukurydzę. Jednak dopiero zastosowanie bakterii mlekowych – też przez Francuzów – poprawiło cały proces i spowodowało podniesienie jakości pasz. I tak pojawiły się inokulanty. Obecnie ich wytwarzanie to ogromna gałąź nauki.

Nowa technologia produkcji mleka, opierająca się na stosowaniu kiszonek przez cały rok, koncentruje wysiłki naukowców na poprawie stabilności tlenowej kiszonek – podkreśla prof. Włodzimierz Nowak z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. – Kiszonka niestabilna, podatna na rozkład tlenowy, oznacza straty najcenniejszych składników pokarmowych: węglowodanów niestrukturalnych oraz białka. Do tego dochodzi pogorszenie smakowitości oraz większe prawdopodobieństwo skażenia metabolitami grzybów pleśniowych, mikotoksynami.

Cenne bakterie

Inokulantów na rynku jest dużo i mają bardzo różne przeznaczenie. Są np. takie, które lepiej stosować w silosach niż w belach czy pryzmach. Ale najlepiej dzielić je wedle rodzajów bakterii, które zawierają. Bakterie homofermentatywne wytwarzają jedynie kwas mlekowy, heterofermentatywne także m.in. kwas octowy.

Inokulanty, w których dominują te pierwsze, z reguły nie ograniczają podatności kiszonek na rozkład tlenowy – podkreśla prof. Nowak. – Zwiększają pobranie suchej masy, ograniczają straty i mogą znaleźć swoje zastosowanie przede wszystkim w kiszeniu trawy i lucerny. Inokulanty w których dominują bakterie heterofermentatywne, np. Lactobacillus buchneri, mogą dodatkowo polepszyć stabilność tlenową kiszonek, dlatego powinny znaleźć zastosowanie w kiszeniu kukurydzy, najważniejszej paszy objętościowej stosowanej w produkcji mleka w naszym kraju.

Ten drugi rodzaj inokulantów pozwala „sterować” przebiegiem zakiszania i zachować równowagę między kwasem mlekowym a poprawiającym stabilność tlenową kwasem octowym – bez pogorszenia smakowitości.

Coraz częściej dodatkowym komponentem inokulantów są egzogenne enzymy celulolityczne – dodaje prof. Nowak. – Wprowadzone do materiału o dużej zawartości węglowodanów strukturalnych i jednocześnie małej zawartości cukrów (np. lucerna), mogą zwiększyć pulę cukrów rozpuszczalnych w wodzie, niezbędnych do właściwego przebiegu fermentacji.

Czy da się wyodrębnić cechy dobrego inokulanta?

Hanna Nowak z Corteva Agriscience wskazuje, że taką cechą z pewnością jest wysoka koncentracja bakterii. Dzięki nim proces fermentacji przebiega prawidłowo, skraca się jej czas, obniża pH zakiszanej masy. Zapewniają też możliwość dłuższego przechowywania kiszonki bez zmiany składników odżywczych.

– Zwiększają stabilność tlenową otwartego silosu czy pryzmy, wytwarzając specjalny profil lotnych kwasów tłuszczowych, które hamują rozwój drożdży, pleśni i innych szkodliwych kolonii drobnoustrojów – mówi Hanna Nowak. – Produkowane przez nas inokulanty bardzo dobrze się rozpuszczają, dodatkowym ich atutem jest odporność na chlor zawarty w wodzie wodociągowej.

Wypracowana przed kilkunastu laty przez markę Pioneer technologia z udziałem bakterii Lactobaillus buchneri umożliwia zachowanie stabilności kiszonek w warunkach tlenowych. Dzięki temu po otwarciu i w czasie skarmiania kiszonki nie zagrzewają się i zapewniają dostarczenie składników odżywczych – bo zagrzewanie się kiszonek powoduje utratę cennych składników. Z kolei FT (Fiber Technology – technologia włókna) pozwala na zwiększenie strawności kiszonki. Dzięki technologii Rapid React fermentacja przebiega szybciej, a stabilność kiszonki w warunkach tlenowych następuje już po 7 dniach – wcześniej trzeba było czekać 8 tygodni.

Od południa do popołudnia

Stosowanie inokulantów ma sens pod warunkiem, że dobrze przygotujemy kiszonkę. – Należy zadbać o właściwy przebieg procesu fermentacji – podkreśla Hanna Nowak.

Przede wszystkim istotne jest odpowiednie przygotowanie podstawy pasz, np. trawy najlepiej jest kosić na wysokość 5–7 cm w fazie kłoszenia, natomiast lucernę wtedy, kiedy pączkuje. Ważne, aby odbywało się to, gdy jest sucho i o odpowiedniej porze dnia – między południem a popołudniem, bo wówczas mamy w roślinach najwyższe stężenie węglowodanów. Istotny jest również wybór sposobu przechowywania, np. sianokiszonka magazynowana w belach jest narażona na większe zmiany niż w silosach.

Eksperci zwracają uwagę na to, by po dodaniu inokulantów zakiszany materiał dobrze ubić. Ważne jest, by fermentacja przebiegała w warunkach beztlenowych. Zadanie uszczelniające spełnia folia. Chroni ona kiszonkę przed deszczem, śniegiem i wysoką temperaturą. Warto znać stan kiszonki. Służą temu badania jakości. Można je przeprowadzić u rolnika na miejscu – producenci inokulantów są w stanie przy pomocy mobilnego laboratorium zmierzyć różne parametry.

Głównym zadaniem bakterii znajdujących się w inokulantach jest zapewnienie zwierzętom kiszonki o wysokich walorach pokarmowych oraz smakowych, co prowadzi do osiągania wysokiej jakości produktów spożywczych, pozyskiwanych od zwierząt. Ta jakość jest niezmiernie istotna dla dochodów hodowli. Zwierzęta karmione w sposób właściwy odwdzięczą się dobrym mięsem czy mlekiem. I ostatecznie stanem konta rolnika.

Sprytne bakterie, czyli jak działa inokulant?

To środek zawierający szczepy bakterii wytwarzających kwas mlekowy. Bakterie przyspieszają proces fermentacji kiszonki. Dzięki ich zastosowaniu zachowuje ona wszystkie składniki pokarmowe bez utraty suchej masy. Bakterie w znaczący sposób poprawiają wartość żywieniową skrobi, włókien oraz jakość białka. Ograniczają rozwój drożdży i pleśni, zmniejszają ryzyko powstania amoniaku.

OPINIE EKSPERÓW

Prof. Włodzimierz Nowak, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu: W praktyce stosuje się dwa rodzaje dodatków o całkowicie odmiennym działaniu. Jedną grupę stanowią dodatki mikrobiologiczne (inokulanty), stymulatory fermentacji składające się z liofilizowanych bakterii, najczęściej kwasu mlekowego. Drugi rodzaj to dodatki chemiczne bazujące na kwasach organicznych: mrówkowym i propionowym. Cele stosowania obu rodzajów dodatków są podobne: polepszenie smakowitości kiszonek (zwiększenie pobrania suchej masy), zmniejszenie strat w procesie konserwacji, zmniejszenie strat po rozpoczęciu skarmiania kiszonek (ograniczenie rozkładu tlenowego) – dotyczy to przede wszystkim kiszonek z kukurydzy. Inokulanty mogą przyspieszać fermentację, ograniczać zawartość kwasu octowego i masłowego oraz azotu amoniakalnego, polepszając smakowitość kiszonek i ograniczając straty podczas konserwacji. W przypadku dodatków chemicznych czynnikiem, który powoduje poprawę smakowitości, jest mniejsza koncentracja produktów fermentacji oraz z reguły większa zawartość cukrów rozpuszczalnych w wodzie.

Co daje inokulant?

  • Steruje procesem fermentacji
  • Poprawia stabilność tlenową paszy
  • Poprawia strawność składników pokarmowych
  • Ogranicza działanie szkodliwych mikroorganizmów
  • Obniża poziom szkodliwych substancji
  • Zwiększa skłonność zwierząt do pobierania paszy
  • Ogranicza straty

(Źródło: prof. Witold Podkówka z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy, „Hodowca Bydła”, luty 2014)

Hanna Nowak, Corteva Agriscience: Gospodarstwa w całej Polsce mają takie same potrzeby i borykają się z tymi samymi problemami w przygotowaniu kiszonek, co gospodarstwa na całym świecie. Obserwuję dobrą zmianę w przygotowaniu kiszonek i podejściu do tego jakże ważnego zagadnienia. Wszyscy dążymy do tego, aby kiszonki były najwyższej jakości, stanowiły zdrową i pożywną paszę dla zwierząt, a przy tym przynosiły zyski hodowcom.

Uwaga na wybieranie! Jak najmniej strat

W okresie wybierania kiszonki wszystkie zabiegi rolnika powinny skupiać się na ograniczaniu strat. Dobra kiszonka poddawana niewłaściwym procesom przygotowawczym (zbyt długo cięta, a raczej szarpana przez tępe noże w wozie paszowym) potrafi stracić kilka procent cennego białka! Wybieranie powinno być realizowane odpowiednim sprzętem, który wycina, a nie wyszarpuje kiszonkę, zamykając dostęp powietrza. Tego problemu nie ma przy stosowaniu rękawa lub beli.

Jak sprawdzić wilgotność? Test polowy

Aby określić wilgotność zielonki, z której chcemy zrobić kiszonkę, warto wykonać tzw. test polowy. Wystarczy wziąć z pokosu wiązkę i skręcić ją. Jeżeli nasze dłonie są lekko zielone, to jest właściwy moment na zebranie zielonki z pola.

50 ton zakiszanej masy – na tyle wystarczy jedno opakowanie inokulantu. Dozowanie odbywa się przy pomocy specjalnego aplikatora.

Autor: Andrzej Czuba, „Fakt Za Miastem”

Uczestnicy Programu

Nie zwlekaj

Zadbaj o tereny zielone w Twoim gospodarstwie już dziś!